Remont

Jak wygląda proces projektowy

Zanim zdecydujesz się na wynajęcie projektantki, na pewno chciałabyś wiedzieć, jak dokładnie przebiega współpraca prowadząca do stworzenia Twojego wymarzonego gniazdka. Opowiem Ci, jak ten proces wygląda u mnie – mam wypracowany przez lata schemat, który sprawdza się idealnie. Będziesz wiedziała, czego możesz się spodziewać i jakie są etapy współpracy.

Proces projektowy podzieliłam na sześć kroków:

  • Spotkanie
  • Inwentaryzacja
  • Przygotowanie i przedstawienie projektu
  • Poprawki i przygotowanie opisu technicznego
  • Oddanie projektu
  • Nadzór nad pracami oraz zdjęcia z realizacji
1. Spotkanie

Na samym początku musimy porozmawiać przez telefon, Messengera albo mailowo. Zadam Ci kilka pytań, które pozwolą nam ustalić, czy obie strony mogą i chcą podjąć współpracę. Przede wszystkim muszę określić, jakie pomieszczenie, w jakim zakresie i w jakim terminie chcesz remontować. Przedstawię Ci dwie najczęściej występujące sytuacje, z którymi mam do czynienia podczas projektowania wnętrz.

Duży remont i dużo czasu: jeśli planujesz pełną metamorfozę swojego mieszkania, na przygotowanie projektu kompleksowego wraz z zamówieniem materiałów zwykle potrzebujemy około trzech miesięcy. Projekt sam w sobie nie zajmuje tyle czasu. Najdłużej trwa szukanie odpowiednich produktów, przygotowanie listy zakupów oraz wszystkich rysunków technicznych potrzebnych wykonawcom, aby jak najsprawniej wykonali remont Twojego mieszkania.

Mały remont i mało czasu: jeśli chcesz zmienić tylko kuchnię lub tylko łazienkę, a Twoi wykonawcy już są umówieni i za dwa tygodnie wpadną do mieszkania, wtedy z pomocą przychodzi wizualizacja wnętrza. Na wykonanie modeli i kilku wizualizacji kuchni czy łazienki potrzebuję dwóch, trzech tygodni. Na tej podstawie sprytni fachowcy wyłapią, jak mają ułożyć płytki, co gdzie ma się znajdować i jak powinno wyglądać wnętrze po metamorfozie. Jest to szybsza opcja, ale nie zawiera szczegółowych rysunków układu funkcjonalnego, oświetlenia, elektryki, hydrauliki czy rysunku mebli. Jeśli wykonawcy zaczęli już skuwać płytki, a Ty masz wątpliwości co do ostatecznej wizji, możesz skorzystać z konsultacji aranżacyjnej.

No dobrze. Ustaliłyśmy, co i kiedy chcesz remontować. Przygotuję więc dla Ciebie najlepsze rozwiązanie wraz z wyceną. Ceny są podane na mojej stronie i możesz je sprawdzić w zakładce CENNIK. Jeśli wszystko jest jasne, przechodzimy do dalszego etapu.

2. Inwentaryzacja

W zależności od Twojego miejsca zamieszkania, ten etap może przybrać dwie formy.

Najpierw przeprowadzimy mały wywiad – zadam Ci kilka kluczowych pytań, które wpłyną na to, jak wyglądać będzie mieszkanie po tajfunie remontowym. Będziemy rozgrzewać wyobraźnię i ustalać, co chcesz zmienić, wyrzucić, co wykorzystać – obiecuję, że dokładnie odkryję Twoje marzenia. Kiedy już wszystko stanie się jasne, wezmę kartkę, długopis, dalmierz i będę mierzyć wszystko, co widzę. Przy projekcie każda najmniejsza rzecz ma znaczenie. Ściany, okna, grzejniki, gniazda, wystające rury i kable, wentylacja, wymiary mebli, które mają pozostać, i wszystkie inne rzeczy, które mogą nam przeszkodzić albo pomóc w cudownej wizji pięknego mieszkania. Kiedy inwentaryzacja będzie gotowa, zbiorę się do pracowni.

Jeżeli natomiast mieszkasz nieco dalejto żaden problem. Na co dzień wykonuję projekty kompleksowe on-line i moje klientki są zadowolone z takiego rozwiązania. Taka współpraca jest bardzo wygodna i różni się tylko tym, że wszystkie szczegóły ustalamy w wybrany przez Ciebie sposób – mailowo lub telefonicznie. Możemy umówić się też na wideorozmowę przy herbacie. Pomiary natomiast wykonasz sama, ale spokojnie, wszystko Ci wytłumaczę i na pewno świetnie sobie poradzisz.

3. Przygotowanie i przedstawienie projektu.

Wszystko, co pomierzyłyśmy, teraz narysuję na komputerze. Będę szukać inspiracji, biegać po sklepach w poszukiwaniu najlepszych produktów, które będą pasowały do Twojego wnętrza. W końcu zacznę tworzyć wizję. Narysuję meble, pomaluję ściany, wytapetuję pokoje, ułożę płytki. Będę się czuć tak, jakbym była u Ciebie i robiła to naprawdę. To dla mnie najprzyjemniejsza część mojej pracy.

Kiedy projekt będzie gotowy, umówimy się na jego omówienie – stacjonarnie lub on-line. Pokażę Ci rzut układu funkcjonalnego (czyli rozkład mebli i sprzętów) oraz wizualizacje wnętrza. Na początku – gwarantuję – będziesz w szoku, bo nie poznasz swojego mieszkania, ale uwierz mi, ono jest w stu procentach Twoje. I to jeszcze bardziej niż przed remontem! Jest dopasowane do Twoich potrzeb, do Twoich upodobań. Jest zaprojektowane tak, żebyś mogła być w nim sobą i być po prostu szczęśliwa.

Po spotkaniu dam Ci czas, żebyś trochę ochłonęła i zastanowiła się, czy w projekcie jest wszystko tak, jakbyś sobie tego życzyła. Nieskromnie powiem, że jeśli klientki zgłaszają do mnie jakieś zmiany, to tylko kosmetyczne. Będę z Tobą aż do etapu, w którym powiesz: „Pani Doroto, tak właśnie ma wyglądać moje mieszkanie! Możemy już remontować?”

4. Poprawki i przygotowanie opisu technicznego

Przejrzysz na spokojnie projekt, zgłosisz ewentualne poprawki i dasz mi sygnał, że kończymy tę robotę. Ten etap jest najdłuższy. Średnio przygotowanie projektu wnętrza zajmuje około dwóch, trzech tygodni. To w końcu 20-30 stron. Tak, jest co czytać! To książka projektu, w której jest opisane wszystko, co trzeba zrobić, żeby wizualizacja stała się rzeczywistością. Staram się, aby wszystkie rysunki były tak czytelne, aby każdy wykonawca poradził sobie z ich zrozumieniem.

Jeśli wybrałaś projekt kompleksowy, to oddanie projektu będzie naszym przedostatnim spotkaniem.

5. Oddanie projektu

Przychodzę do Ciebie przedostatni raz i składam w Twoje ręce książkę o Twoim nowym wnętrzu albo – jeśli realizujemy projekt on-line – wysyłam ją kurierem na wskazany przez Ciebie adres. Dostaniesz dwa egzemplarze – jeden dla Ciebie, drugi dla wykonawcy (pilnuj, żeby go przeczytał – jest ryzyko, że zrobi Ci płytki w karo albo fugę na środku drzwi, bo tak jest mu łatwiej układać). Dodatkowo otrzymasz wydrukowaną listę elementów, które musisz kupić, z podaniem ilości, nazw, ceny i wskazaniem sklepu. Jeśli chcesz, mogę nadzorować prace wykonawcze. To jednak wiąże się z inną ceną za projekt lub dodatkowymi opłatami.

Kiedy widzimy się ostatni raz? To zależy. Jeżeli będziesz chciała współpracować dalej – jestem otwarta na propozycje. Jeśli natomiast kończysz remont – ostatnie spotkanie to przekazanie projektu stacjonarnie lub on-line. Na tym moja rola się kończy, ale nie martw się. Nie zostawię Cię z całym bałaganem. Zawsze możesz poprosić mnie o dodatkową wizytę na budowie. Możesz do mnie zadzwonić czy napisać maila. Po odebraniu zapłaty za projekt nie zapadnę się pod ziemię. Nie interesują mnie jednorazowe akcje, ale długofalowa relacja. W końcu jestem takim Twoim wnętrzarskim aniołem stróżem.

6. Nadzór nad pracami i zdjęcia z realizacji

Jeśli mieszkasz blisko i chcesz, abym dopilnowała wszystkiego na ostatni guzik, mogę przejąć nadzór nad pracami wykonawczymi. Przyjadę, sprawdzę, czy ekipa dobrze wykonuje to, co do niej należy, trochę na nich pokrzyczę (żartuję, jestem łagodna jak baranek, ale niech spróbują coś zrobić po swojemu…), a czasem pochwalę. To oczywiście zwiększy cenę projektu.

Wisienką na torcie po przejściu wszystkich etapów są zdjęcia z realizacji. Zawsze na początku naszej współpracy ustalamy, czy po zakończeniu robót będę mogła sfotografować swoje dzieło i pokazać światu, jak pięknie mieszka kolejna wspaniała kobieta. Jeśli realizowałyśmy projekt on-line, poproszę Cię o zrobienie zdjęć dla mnie.

Mam nadzieję, że teraz już dokładnie wiesz, jak wygląda współpraca z projektantem i cały przebieg procesu, który kończy się wspaniałą realizacją. Sama widzisz, remont nie jest taki straszny, kiedy masz kogoś, kto pozbiera te puzzle i ułoży w jedną spójną całość. To jak? Kiedy się spotykamy?

3 odpowiedzi na “Jak wygląda proces projektowy

  1. Marcin pisze:

    Po przeczytaniu tego artykuły człowiek jest świadomy jak wygląda praca projektanta. 🙂

  2. Małgosia pisze:

    Bardzo przydatny wpis. Szkoda, że nie miałam okazji przeczytać go przed moją pierwszą współpracą z projektantką. Było trochę zaskoczeń, kilka niefajnych, np. okazało się, że musze sama wyliczyć kubaturę pomieszczenia, żeby dobrać grzejnik. Spoko, zrobiłam to, ale… było to dla mnie zaskakujące. W ogóle, oczekuję od projektanta, że przeprowadzi mnie przez cały remont i zdejmie część decyzji z mojej głowy. No i doradzi, bo przecież ma wiedzę i doświadczenie;) U nas tego zabrakło, więc jestem posiadaczką białych listw przypodłogowych mdf, które puchną w wilgotnych miejscach, brudzą się niemiłosiernie przy dzieciach i w ogóle nie są już ładne:(

  3. Katarzyna Hryniewicz pisze:

    Podoba mi się jak w konkretny i otwarty sposób przeprowadzasz czytelnika przez wszystkie etapy. Dobrze jest uczestniczyć w partnerskiej wymianie usług 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *