Metamorfoza łazienki z żółtym akcentem
Moja dzisiejsza bohaterka to energiczna kobieta, która wie, czego chce. Jest całkiem niezła w swoim zawodzie (o którym nie mogę wspominać, ale uwierz mi na słowo) i dlatego doskonale wiedziała, że w pewnych kwestiach warto zaufać specjalistom.
Nie pamiętam naszej pierwszej rozmowy, choć to właśnie te kilka minut zadecydowało o naszej współpracy, ale dziś obie bardzo cenimy sobie tę znajomość.
Cała nasza współpraca zaczęła się od metamorfozy łazienki. Potem okazało się, że warto jeszcze odświeżyć kuchnię, salon i jadalnię. Dziś jednak opowiem Ci o samej zmianie łazienki.
Jej łazienka znajdowała się na poddaszu, którego projektowanie – jak pewnie się domyślasz – nie należy do najłatwiejszych. Ani, bo tak ma na imię moja klientka, zależało na tym, by łazienka była neutralna, ponadczasowa i funkcjonalna. Pozwól, że opiszę Ci, jak wyglądała przed metamorfozą.
Po wejściu do łazienki od razu napotkałam niską ścianką oddzielającą toaletę. Zaraz obok, tuż naprzeciwko wejścia, znajdowała się pralka i suszarka wolnostojąca, a obok nich wanna. Po drugiej stronie znajdował się prysznic oraz umywalka z niewielką szafką.
Ani brakowało nie tylko estetyki i nowoczesnego wyglądu, ale również miejsca do przechowywania. Chciała również, by w nowej łazience nie było widać pralki i suszarki.
UKŁAD FUNKCJONALNY
Po przeanalizowaniu możliwości oraz konsultacji z fachowcem, zaproponowałam kilka zmian w układzie funkcjonalnym. Pralkę i suszarkę przeniosłam w miejsce prysznica i zamknęłam w zabudowie, a prysznic umieściłam w miejscu toalety, którą z kolei przesunęłam w stronę wanny. Dzięki temu łazienka zyskała lepsze proporcje.
Umywalka, wanna oraz grzejnik pozostały w tym samym miejscu.
Na uwagę zasługuje również umieszczenie w ściance kolankowej miejsca na wnękę na kosmetyki. Choć jest ona niewielka ze względu na umieszczenie mieszalnika do słuchawki prysznicowej, to mieści wszystkie kosmetyki domowników.
MEBLE I ARMATURA
Zarówno szafka umywalkowa, jak i zabudowa, w której znajduje się pralka i suszarka, zostały wykonane przez stolarza na zamówienie. Kolor laminatu został dobrany pod kolor drzwi, które musiały pozostać bez zmian.
Szafka umywalkowa posiada cztery szuflady, z czego dwie są niższe a dwie wyższe. Aby optycznie dodać lekkości w tej zabudowie, zastosowałam cokół lustrzany, który daje świetny efekt.
Zabudowa wysoka natomiast mieści pralkę i suszarkę w pionie, dodatkowe półki powyżej oraz kosz na bieliznę po lewej stronie zabudowy.
Fronty szafek wykonane są w lakierze malowanym na biały połysk. Boki zabudowy oraz blat szafki umywalkowej to płyta Egger Dąb Corbridge Naturalny. Fronty szafek są frezowane i nie posiadają uchwytów.
Ceramika i armatura, którą zastosowałam w tej łazience, to moja ulubiona kolekcja. Umywalka i toaleta Duravit z funkcją bidetu, wanna Excellent, przycisk spłukujący Geberit, armatura Hansgrohe.
KOLORY WE WNĘTRZU
Poprzednie kolory płytek oraz mebli były w ciepłej palecie brązów i beży i już dawno już przestały być ciekawe, modne i eleganckie. Oczywiście, te barwy jak najbardziej mogą być nowoczesne i eleganckie, ale jednak w zupełnie innym wydaniu i połączeniu. Właśnie dlatego postanowiłam zrezygnować z takiej palety na korzyść szarości i bieli.
Szare płytki na podłodze to Porcelanosa Punta Molara 120 x 60 cm. Płytki użyte na ścianie to Porcelanosa Dover Caliza 32 x 90cm i Porcelanosa Belice Caliza 32 x 90 cm. Płytki drewnopodobne to Porcelanosa Liston Oxford Natural 14 x 90 cm.
Kolory w tym wnętrzu są bardzo proste, ale ich wybór nie jest przypadkowy. Szarości i biele jako baza pozwalają na dowolną zmianę koloru przewodniego, którym stał się żółty.
Ta barwa pojawiła się w łazience, ponieważ tuż po wejściu do domu Anny, zobaczyłam na środku jej salonu dwie żółte, skórzane sofy. To było dla mnie inspiracją do dalszych zmian nie tylko w łazience, ale również w jadalni oraz kuchni.
Kolor drewna natomiast był wymuszony kolorem istniejących, drewnianych drzwi, które inwestorka miała w całym domu i nie było sensu ich wymieniać, ponieważ były w bardzo dobrym stanie.
OŚWIETLENIE
W tej kwestii również nastąpiło sporo zmian. Oświetlenie sufitowe z jednej lampy zamieniłam na trzy, w których znajdują się dwa punkty świetlne, czyli łącznie na suficie mamy sześć źródeł światła. To pozwala na doświetlenie całej łazienki i jej trzech stref (prysznica, toalety i wanny).
Ścianka za umywalką również otrzymała dodatkowe oświetlenie. Wysunęłam ją nieco do przodu, by w bocznych częściach zmieścić pasek LED. Dzięki temu wieczorem łazienka ma ciekawy, relaksacyjny klimat. Po obu stronach okrągłego lustra również znajdują się dwie lampy wiszące w kształcie szklanych kul.
Dodatkowe oświetlenie znajduje się również w cokole wanny. Bardzo lubię to rozwiązanie, ponieważ wieczorem lub w nocy nie trzeba palić górnego światła, by skorzystać z toalety. Wystarczy lekka poświata przy podłodze, dzięki której bez problemu trafi się do miejsca docelowego a jednocześnie nie wybudzi się zupełnie.
DODATKI
W tej łazience nie ma ich zbyt wiele, ale też nie było takiej potrzeby. Główną rolę odgrywa tu okrągły dywanik łazienkowy w kolorze żółtym oraz żółte ręczniki. Paleta kolorystyczna jest tak zbudowana, że nawet jeśli inwestorka z czasem zmieni zdanie, wystarczy, że wymieni te dwa dodatki i łazienka nabierze innych barw.
Ciekawym elementem jest również lustro na całej wysokości pomieszczenia pomiędzy wysoką zabudową a szafką umywalkową. Dzięki temu rozwiązaniu, we wnętrzu odbija się więcej światła z okna dachowego, a łazienka jest jaśniejsza.
To, co również jest uzupełnieniem całej aranżacji, to obraz malowany na zamówienie, przedstawiający kobietę w zwiewnej sukience, której niektóre elementy są pokryte złotą farbą.
Efekt końcowy zachwycił nie tylko inwestorkę, ale również inwestora, który początkowo nie był przekonany do mojej wizji. Jak sam powiedział: “Gdy zobaczyłem tę łazienkę, miałem łzy w oczach. Nie spodziewałem się aż takiego efektu. Jesteś świetna w tym, co robisz. Trzymaj tak dalej”.
I to był najpiękniejszy moment całej tej metamorfozy. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci właśnie takiego efektu po remoncie. A jeśli, tak jak Ania, chcesz to oddać w ręce profesjonalisty, zapraszam do współpracy.
Wspaniałego dnia!